Rozdział dla mojej kochanek Kotki Karoliny<3 Kocham cię skarbie :***
Kiedy jedziemy nikt nie przerywa grobowej ciszy.
Ja nie wiem, co powiedzieć, a on chyba nie chce czegoś
głupiego palnąć.
-Naprawdę cieszę się, że jednak się zgodziłaś ze mną iść na
tą imprezę.- Mówi i się uśmiecha.
-Ja też się cieszę, że poszłam- Mówię i posyłam mu blady
uśmiech.
No i znowu tak piekielna cisza.
Nie wiem, co mam powiedzieć.
Kiedy przejeżdżamy niedaleko jakiejś stacji Harry zatrzymuje
samochód i wysiada po czym otwiera mi drzwi.
-To tu?- Pytam zszokowana. Na co on zaczyna się śmiać i
mówi.
-Nie. Chciałem tylko chwilę z tobą porozmawiać przed tą całą
imprezą.- Oznajmia i staje się poważny.
-Hope ja wiem, co teraz o mnie myślisz. Że jestem totalnym
debilem, łamaczem serc i Bóg jeden wie, czym. Ale prawda jest taka, że
poderwałem Stalle dla ciebie. Wiem, że to głupkowato brzmi, ale tak było. Mówiłaś,
że ci groziła z mojego powody, więc pomyślałem, że jak zacznę się do niej
przystawiać a do ciebie nie będę się odzywał to da ci spokój. Ale się nie
spodziewałem, że to będzie takie trudne.
- Ale ona mówiła, że jesteście parą- Mówię.
-Wiesz, jaka ona jest. Zawsze coś zmyśli.-Mówi i widać na
jego twarzy ulgę. Chyba, dlatego, że wszystko wyjaśnił.
Dłuższą chwilę stoimy i nic nie mówimy tylko sobie patrzymy
w oczy.
Jakie on ma piękne tęczówki. Ogólnie jest piękny, ale oczy
ma bajeczne.
-Wybaczysz mi? -Zapytał szeptem.
-Harry to ty wybacz mi. Chciałeś mi pomóc a ja się źle
zachowałam…-Nie daje mi dokończyć tylko mnie mocno całuję.
Boże, jakie to cudowne uczucie. Jego usta są takie miękkie. Czuję się teraz tak wspaniale.
Kiedy się od siebie odrywamy nie możemy złapać tchu.
-Hope wiem, że to może za wcześnie i możemy mieć sporo problemów,
ale muszę zapytać.- Bierze głęboki wdech i kontynuuję.- Czy jest szansa,
żebyśmy byli razem jako para? Chcę ci pomagać, opiekować się tobą, być przy
tobie…
-Tak!- Krzyczę i go przytulam. Boże przecież ja się w nim zakochałam on też coś do mnie czuję i szczerze mam gdzieś, że będę miała problemy. Liczy się to co dla nie najlepsze a Harry jest wszystkim czego potrzebuję.
Parę chwil potem zaczyna dzwonić jego telefon.
-Tak już jedziemy, zaraz będziemy na miejscu.-Mówi i się
rozłącza.- Musimy już iść skarbie.
Jak to bosko brzmi.
Kiedy już jedziemy do domu Sophie znowu nic nie mówimy, ale
cały czas się uśmiechamy.
Ale w pewnym momencie uśmiech z twarzy hardego znika.
-Co się stało?- Pytam zaniepokojona.
-Wiesz myślałem o tym wszystkim i lepiej by było jakbyś nikomu
nie mówiła, że jesteśmy arą a ja nadal bym się trochę przystawiał do Stalli.
-Co?
-Hope zrozum, jak Stella się dowie, że jesteśmy razem serio
może ci coś zrobić- Tłumaczy. No fakt.
-No dobrze, ale jak ją pocałujesz na moich oczach to…
-Nigdy tego nie zrobię.- Mówi i parkuje przed dużym domem.
Kiedy wchodzimy do domu wszyscy chyba już są bo jest bardzo
tłoczno.
Składamy życzenia i zajmujemy miejsce przy kanapie.
Ta Sophie to całkiem miła dziewczyna teraz kiedy jestem z Harry a ona z Liamem to się bardziej zakolegujemy.
Siedzimy sobie na kanapie rozmawiając i się śmiejąc a czas szybko leci.
Ale nagle na widok Stelli robi mi się niedobrze. Co ona do cholery tu robi?
Szybko się zrywam z kanapy, żeby mnie nie zauważyła. A kiedy stoję w bezpiecznej odległości wtedy słyszę.
-O Harry tu jesteś. Tak myślałam, że przyjdziesz.
No świetnie teraz cały wieczór spędzę sama a miało być tak pięknie.
Hej kochane <3
przepraszam, że tak długo mnie nie był i przychodzę prawie z niczym bo rozdział krótki, ale miałam sporo na głowie, a międzyczasem byłam w szpitalu i się porobiło.
No ale następny rozdział postaram się zrobić długi.
kocham każdego kto to czyta <3 <3
całuski :****
WTF ?! co tu się stało ???? Harry i moja Hope się całowali a potem a potem ta Stella ~.~. Naprawdę rozdział przecudowny <3 i dziękuje że rozdział jest dla mnie, kocham cię najmocniej ale to wiesz i nie musisz robić długich rozdziałów :) mi wystarcza że jesteś.I nie przepraszaj że długo nie było rozdziału ;) Pozdrawiam Cię i czekam na nn :):)
OdpowiedzUsuń