środa, 21 stycznia 2015

Rozdział 18

 
Kiedy Harry parkuje przed moim domem dostrzegam, że w środku światła się świecą na co się wzdrygam.
-Co się stało?- Pyta wyraźnie zmartwiony.

 -W domu się świeci światło, a przecież nie powinno nikogo być.
-Pójdę z tobą.Spokojnie skarbie.-Pociesza mnie po czym wychodzimy z auta i kierujemy się ku drzwiom domu.Kiedy wchodzimy serce wali mi jak oszalałe, ale nic na to nie poradzę.
Otwierając drzwi już cała się trzęsę.
-Spokojnie-Uspokaja Harry i bierze do ręki szklany wazon.
Bóg wie co on che zrobić...
-Hope to ty?-Uff....słyszę głos mojej ciotki.
-Ale mnie wystraszyłaś ciociu.-mówię i ją przytulam.
-A jak ty mnie. Gdzieś ty była?-Pyta zmartwionym głosem.
-Harry zabrał mnie do swoich dziadków.-Oświadczam a ciotka lustruje Harrego.
-Nie przedstawiłaś nas.-Mówi jakby z zarzutem.
-No tak to jest...
-Jestem Harry Styles oraz jestem chłopakiem pani uroczej siostrzenicy.-Uprzedza mnie chłopak.
-Chłopakiem?Nic mi nie mówiłam, że masz chłopaka.
-No jakoś nie było okazji.
-Dobrze to ja może już pójdę bo jest dość późno-Oświadcza Harry po czym przytula mnie i całuje w czoło. Potem posyła ciepłe spojrzenie mojej cioci i wychodzi.
-Całkiem przystojny i nawet miły ten Harry. Mam nadzieję,że dobrze Cię traktuje i jesteś szczęśliwa.
-Oczywiście-Odpowiadam i uśmiecham się szeroko.
Gadamy jeszcze dobre pół godziny, dowiaduje się co ciekawego ciotka robiła. Kiedy kończymy rozmowę  od razu kieruje się do łazienki. Myje się i biorę swojego laptopa.
Postanawiam podzielić się ze swoimi wrażeniami z dzisiejszego dnia z Marcelem.
Wchodzę na portal i od razu do niego pisze.
-Hej. Co tam u ciebie słychać?
Nie muszę długo czekać na odpowiedź.
-No hejo. U mnie wszystko dobrze, właśnie wróciłem do domu, bo byłem z moją dziewczyną. A ty co robiłaś?
-Uuu to pewnie miałeś ciekawy dzień. A ja byłam ze swoim chłopakiem u jego dziadków. Było super.
-No to pewnie jesteś z nim szczęśliwa. Prawda?
-No pewnie. Wiesz mam trochę kłopotów bo dziewczyna  która się ugania za nim trochę mi grozi. Lecz nie zrezygnuje z jego.
-No to dobrze. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Piszemy razem jeszcze z godzinę po czym kładę się spać.
Kiedy już oczy zaczynają mi się zamykać słyszę sygnał przychodzącego sms.
Kiedy spoglądam na wyświetlacz od razu się uśmiecham bo to Harry.
Mam nadzieję, że miło spędziłaś dzień. Kocham cię i słodkich snów słońce ty moje.

Od razu odpisuje.
Dziś było wspaniale. Też Cię kocham. Dobranoc.
 
Po wysłaniu wiadomości od razu usypiam.

-Ty głupia szmato. Do niczego się nie nadajesz i jesteś beznadziejna.
A jednak on woli ciebie, ale jak w końcu znikniesz on wreszcie będzie tylko mój. Więc chyba musimy z tobą skończyć....-Mówi z jadem w głosie a potem czuje straszny ból...







Budzę się cała spocona.
To był tylko sen. Nic się nie dzieje.
Boże niech to się skończy.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
hej przepraszam, ale dziś krótko...
Sorki za błędy itp, ale troszkę mi się zawaliły ferie i  jeżdżę do różnych lekarzy  z bo mam kłopot z nogą.
Nie wiem kiedy kolejny rozdział, ale postaram się jak najszybciej napisać

Jak myślicie kiedy Harry ujawni swoją drugą osobowość(Marcela)?
 I jak zareaguje Hope na tą wiadomość?
kocham was i pozdrawiam <3

4 komentarze:

  1. Hej, rozdział krótki ale fajny. Chcialabym ci złożyć propozycję pisania razem bloga, co ty na to? Jeśli się zgodzisz to napisz na mila28413@gmail.com
    Pozdrawiam, Megan <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpierw światło w domu, później ten sen... Ludzie, nie strasz :D
    Marcelll, jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności twój przebieg dnia bardzo często jest podobny do jej. Czy to tylko przypadek???
    Hahaha, no dobra, ja wiem, że nie, ale ona nie. A bardzo byłabym za tym, żeby dowiedziała się o tym jak najszybciej ;)
    Duuużo weny i zdrowia <3
    I zapraszam do siebie na nowe rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj! Od dłuższego czasu planowałam przeczytać Twoje opowiadanie, ale jakoś brakowało mi czasu... Na szczęście znalazłam go wczoraj i dziś, no i nadrobiłam wszystkie rozdziały! Powiem szczerze, że pomysł straaasznie mi się podoba. Harry jako Marcel - nigdy bym na coś takiego nie wpadła więc szczerze gratuluję.Mam nadzieję, że już niedługo pozna prawdę i nie będzie mu miała za złe tego malutkiego kłamstwa... Co do tej całej Stelli to od samego początku jej nie lubiłam, no ale teraz to jej wręcz nienawidzę! Mam nadzieję, że nic nie zrobi Hope.. Boże tyle u mnie nadziei, że sama nie wiem... Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział! Życzę Ci duuużo weny i powrotu do zdrowia! No i jeszcze chciałabym Cię zaprosić do siebie żebyś nadrobiła zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział, sama się przestraszyłam "o Boże ktoś w domu Hope"
    OoO <-----moja mina

    Ale na całe szczęście to jej ciocia uff.....
    proszę Harry zdradź jej że ty to Marce chwila nie że Marcel to ty on...no nie ważne że któryś z was to on (wiem nie ma sensu) oczywiście pewnie Hope się wścieknie że niby wiedziałeś, okłamałeś i takie tam. Kocham Cię i ten rozdział jest super ale....jeszcze jeden taki sen a na zawał Ci tu zejde :P
    Kocham i czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń

BARDZO DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ<3
TO WIELE DLA MNIE ZNACZY :**