Kiedy jedziemy samochodem trochę się uspokajam.
Nadal nie rozumiem jak można być tak złą osobą.
Na szczęście mam hardego i nie zamierzam z niego rezygnować,
bo naprawdę go kocham
-już się lepiej czujesz skarbie?- Pyta Harry troskliwym
głosem.
-Tak, już jest lepiej- Odpowiadam i się lekko uśmiecham.-A
ta w ogóle to gdzie mieszkają twoi dziadkowie-Próbuje rozładować napiętą
atmosferę.
-Godzinkę drogi stąd. To mała, ale przytulna mieścina. Mama
nadzieję, że ci się spodoba.
-Na pewno tak będzie.
-Nie opowiadałem ci, ale oni mają bardzo ciekawą historię
swojej miłości.-Mówi dumnie.
-No to opowiadaj.
-Zaczęli pisać ze sobą na jakimś portalu i przez pewien czas
nie wiedzieli, że mieszkają niedaleko siebie. No, ale kiedy już się poznali
oczywiście zostali parą i wszystko było dobrze. Niestety zostali oszukani i
rozłączono ich, na szczęście nieporozumienie zostało wyjaśnione i taki nappy end.
Nie rozwiedli się do tej pory, a kochają się na zabój.
-To bardzo romantyczne.
-Tak wiem, zawsze brałem ich miłość jako przykład. Niestety inni
mnie nie traktowali poważnie. Dopiero ty to zmieniłaś.
Kiedy to mówi robi mi się ciepło na sercu. Mój kochany.
Po dziesięciu minutach jesteśmy na miejscu. Dom jego
dziadków jest bardzo ładny z pięknym ogrodem i huśtawką.
-Harry kochanie, nareszcie jesteście.-Z domu wychodzi urocza
para staruszków trzymająca się za ręce.
-Witaj babuniu-Mówi Harry pogodnie i przytula kobietę.
-O a ty zapewne jesteś tą uroczą Hope, o której nasz wnuk
prawie cały czas gada.-Odzywa się dziadek chłopaka.
-Tak to ja.-Odpowiadam i zostaje zamknięta w żelaznym
uścisku.
-Oj dajcie już spokój i wejdźmy do środka-Oświadcza mój
chłopak.
-No to ja zrobię herbatę a wy czujcie się jak u siebie-mówi
babcia i kieruje się do małej kuchni.
-Pomogę ci kochanie-Odpowiada dziadek, rzeczywiście urocza z
nich para.
-Faktycznie są bardzo dobraną parą.
-A nie mówiłem, że są uroczy.
Po godzinie Harry wyciąga mnie na spacer po okolicy.
Jest tu bardzo ładnie, mała mieścina, ale jest tu naprawdę
super.
Tak spokojnie, cicho. Jest też śliczna łąka porośnięta
różnymi kwiatami.
Postanawiamy trochę odpocząć więc siadamy na tej ślicznej
łące.
-I jak podoba ci się tu?- Pyta zaciekawiony Harry.
-Oczywiście, tak tu spokojnie i pięknie. Mogłabym tu
zamieszkać.
-kiedy byłem mały uciekłem babci i wsiadłem do traktora,
który obecnie stał na polu. Podpatrzyłem jak tam wsiąść, ale zejść to była inna
bajka. Więc siedziałem tam z pół godziny wiesz dla mnie to była frajda, ale
potem mi się za to nieźle oberwało. Więc już tak nie robiłem.
Kończy opowiadać a ja się śmieję.
-Ej to nie było śmieszne dla mojej babci. Wiesz jak się przejęła.
-Nie no wiadomo. Ale tak sobie wyobrażam ciebie takiego
małego i ta frajda, że siedzisz w traktorze.
-No ej..- Mówi i zaczyna mnie łaskotać.
-Ej przestań..- Krztuszę się ze śmiechu.
Po paru minutach szczęście przestaje i wracamy do posesji
jego dziadków.
Siedzimy tam ze dwie godziny po czym wracamy do domu.
Całą podróż rozmawiamy tak jakby nic się nie stało rano.
Ale teraz niestety wracamy do rzeczywistości i kłopotów...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
hej misie przepraszam, że długo mnie nie było
Niestety nie wiem kiedy zdołam napisać kolejny rozdział bo coś sobie zrobiłam w kolano i jutro jadę do szpitala na badania i nie wiem kiedy wrócę.
pamiętajcie, że was bardzo kocham i dziękuję za waszą obecność.
to do zobaczenia niebawem <3 <3 <3 <3
Rozdział jak zwykle powalający ;) Kocham Cię i pozdrawiam. Nie musisz nas przepraszać ważne że żyjesz i jesteś cała zdrowa :) Mam nadzieje że z tym kolanem to nic ważnego ;) :) Kocham <3
OdpowiedzUsuńKarolina <3
Jeah! Doczekałam się. :3 Nie przepraszaj! Mam nadzieję że nic ci poważnego..:c
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty. <3 Czekam na next. ; 3 ;*
Mrs.Styles. <3
Dobrze,że żyjesz. Nie masz za co przepraszam, jesteś człowiekiem i masz problemy-tak jak każdy. Okey, soleil, rozdział świetny. Je t'aime <3 =***
OdpowiedzUsuńWierz mi lub nie, ale jest godzina 8.30, a o 8.00 zaczęłam pisać egzamin próbny z historii i wosu i właśnie piszę ten komentarz :D
OdpowiedzUsuńDlatego też przepraszam za jego długość, ale będę się streszczać ;)
Ogólnie ta historia jego dziadków była taka urocza.. Ja też chcę skończyć kiedyś tak szczęśliwie
No i mały Hazza. Nawet teraz przy pisaniu komentarza mam ochotę się śmiać. Ale nie mogę, bo jakby to było. Cała sala pisze, a ja się śmieję... :D
Mam nadzieję, że wszystko okaże się dobrze :)
Do następnego <3
Plus zapraszam do siebie ;)